Fake Bake Faux Glo, czyli jak nabrać koloru w 15 minut
Jako posiadaczka jasnej karnacji , nawet po kilkunastu dniach w słonecznej Hiszpanii wracałam jedynie muśnięta słońcem. Inna sprawa, że nie za bardzo lubię leżeć plackiem na plaży ( wiercę się po 20 minutach :) ) i zawsze używam wysokich filtrów.
Tak czy inaczej po każdych udanych wakacjach, wracając do pracy zawsze znajdzie sie choć jedna osoba, która skomentuje mój brak ciemno brązowej skóry czymś w stylu - "a co to, nie bylo pogody ? " :)
Lubię moją skórę i nie mam problemu z tym, że przez większość roku jest dość blada , jednakże są sytuacje w których lekka opalenizna poprostu pozwala nam czuć sie lepiej i pewniej np., kiedy zakładamy sukienkę i odkrywamy nogi. I tu właśnie z pomocą przychodzi kosmetyk firmy Fake Bake - Foux Glo wash-off instant tan. Konsystencja zbliżona do rajstop w sprayu Sally Hansen ale moim zdaniem odcień bardziej naturalny no i kosmetyk ten z powodzeniem można używać na całe ciało.
Spray dosłownie w ciagu kilku minut wyczaruje cudowną, naturalną opaleniznę na naszej skórze i w przeciwienstwie do samoopalaczy nie musimy obawiać się ryzyka nie estetycznych smug. Posiada również tą zaletę, że jeśli nie jesteście zadowolone z efektu lub chcecie coś poprawić, możecie go poprostu zmyć.
Aby uzyskać jak najlepszy efekt stosuję kilka prostych zasad :
- przed nałożeniem Faux Glo, aplikuje nawilżający balsam
- kosmetyk rozprowadzam rękawicą (tą sama którą aplikuje samoopolacz ), można użyć również gąbki kosmetycznej lub płatków.
- przed założeniem jakich kolwiek ubrań odczekuję conajmniej 15 min, spray może brudzić ubrania.
- kosmetyk jest wodoodprny więc deszcz nie jest mu straszny, jeśli jednak chcecie go zmyć ciepłą wodą z mydłem spokojnie wystraczy.
Przed:
Po:
Ags
Komentarze
Prześlij komentarz