Kosmetyczne zakupy prosto z polski
Witam w 2015 roku !:) Mam nadzieję, że będzie on jeszcze lepszy od 2014 i tego Wam życzę. W sobotę niestety zakończyłam swoją wizytę w Polsce i powróciłam do UK. Będąc w domu nie mogłam przejść obojętnie obok nieskończonej liczby galerii handlowych, które wyrastają w ostatnich latach jak grzyby po deszczu.
Ja nie mam nic przeciwko ale mój portfel cierpi za każdym razem. Kosmetycznie nie zaszalałam, więc właściwie post powinnam zatytułować "mini" zakupy kosmetyczne, ale myślę że poprostu tym razem podeszłam do sprawy praktycznie i nie poddałam sie impulsom. Rzeczy, które chciałam kupić od dawna zapisałam na kartce i właściwie tylko to wylądowało w koszyku. No może za wyjątkiem pewnej szczoteczki.....
Na zdjęciu moje zdobycze :
Maska algowa z żurawiną firmy Organique, nie mogę się doczekać aż użyję. Zakupiłam również dla porównania maskę algową z acerolą i witaminą C z firmy Tso Moriri. Sprawdzę, która sprawdzi sie lepiej i napewno o tym napiszę.
Hialuronowe płatki pod oczy firmy Prestige o których słyszałam wiele dobrego miałam okazję użyć przed sylwestrową nocą i zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. Na tyle pozytywne, że zakupiłam jeszcze kilka opakowań.
Bronzer i rozświetlacz z Inglota to moi starzy ulubieńcy i poprostu musiałam uzupełnić zapasy.
Skoncentrowanej odżywki do paznokci 8w1 z Eveline nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Jest moim wybawieniem, polubiłam od pierwszego użycia.
Kosmetyki firmy Alterra podbijają blogosfere ale ja oprócz pomadki nie miałam okazji przetestować nic więcej. Do teraz bo właśnie zakupiłam krem pod oczy i zamierzam używać i nie zapominac o tym :)
Na koniec zostawiłam sobie mój dosłownie ostatni zakup, szczoteczkę soniczną z Biedronki, która jest wierną kopią popularnej Violife Slimsonic i kosztowała mnie jakieś 18 złotych. Również i ona doczeka się zapewne recenzji.
Jak widzicie powyżej może i nie ma tego dużo ale ja jestem zadowolona :)
Pozdrawiam,
Ags
Komentarze
Prześlij komentarz